Demotywacja

Utrata i czasowy brak motywacji to nic złego, a nawet stan wskazany. To sygnał, aby zwolnić i odpocząć. Twój przeciążony umysł nie działa sprawnie i nie tworzy nowych pomysłów, słabo reaguje na zachęty i bodźce. Zmusza cię do wyhamowania działań i błagalnie woła o relaks. W takich chwilach często myślisz, że spadła ci motywacja, lub że jesteś zdemotywowany.

Wbrew panującej opinii motywacja nie jest przeciwieństwem demotywacji. Bez pierwszej jesteś w stanie „ZERO”, a będąc w szponach drugiej twoje życie emocjonalne nabiera wartości ujemnej. Motywację można łatwo odbudować, ale poradzić sobie z demotywacją jest prawdziwie ciężko.  
Demotywacja to emocjonalny stan, który może mieć dwa oblicza:

  • Sytuacyjne (czasowe) trwa ona dość krótko i jest spowodowana negatywnymi zdarzeniami, które zachodzą w życiu. To normalne, że porażki, niespełnione oczekiwania, upadłe plany, demotywują każdego. Jednak szybko podnosimy się i odzyskujemy wigor do działania.

  • Permanentne (ciągłe) – to oblicze demotywacji jest o wiele groźniejsze, bo powodowane mocnymi zaszłościami, które na stałe zadomowiły się w twojej głowie. Odbiera wolę samostanowienia, pozbawia wszelkiej radości z działania i życia. Demotywacja i syndrom wypalenia są koherentne – ona przyczynia się do wypalenia, a ono podsyca jej egzystencję.

Ważne abyś wiedział, że ten stan nie polega na zaniechaniu wszelkiej aktywności. Z pozoru normalnie funkcjonujesz, pracujesz, żyjesz, ale jakby w letargu, w poczuciu braku sensu i w negatywnym nastawieniu. Ten stan musisz jak najszybciej przerwać, bo trwanie w nim to niszczenie siebie i marnowanie danego ci czasu. 

Poniżej wskażę ci kilka najważniejszych przyczyn, które wywołują i utrzymują cię w stałej demotywacji:

strach i lęk

Poczucie strachu lub lęku to twoje podstawowe mechanizmy obronne. Są naturalne, bo przecież lepiej być żywym tchórzem niż martwym bohaterem. Oba odczucia mają za zadanie powstrzymać cię przed działaniami lub sytuacjami ryzykownymi, niosącymi duże zagrożenie i jednocześnie wymusić na tobie odpowiednie przygotowanie do działania.
ALE! Jeśli w twoim codziennym życiu/pracy jest zbyt dużo tych emocji i paraliżują one twoje działanie, to utkniesz. Zaczniesz unikać wyzwań, uciekać od szukania rozwiązań i w konsekwencji utkniesz. Będziesz ograniczał do niezbędnego minimum aktywność i jednocześnie obserwował, jak inni osiągają sukcesy. W konsekwencji zaczniesz zaniżać samoocenę i zatracać poczucie własnej wartości. W konsekwencji opanuje cię stan demotywacji i poddasz się temu, co łaskawie los przyniesie.


niewłaściwe wartości lub ich konflikt

Każdy ma wewnętrzny system wartości. Problem w tym, że nie zawsze identyfikuje się z nimi. Powody tego są różne, a najczęściej jest to dysonans twojego postrzegania życia i tego co ci od dzieciństwa wpojono, otoczenia,
w którym przebywasz, opinii z którymi musisz się mierzyć.
Sprawdź czy wartości, które determinują twoje życie, są faktycznie twoje i czy przypadkiem nie komplikują ci życia. Zawodowa praca, relacje osobiste, znajomi – często wymagają akceptacji obcych ci standardów i powodują uczucie wewnętrznej dysharmonii. Opisałem to w odrębnym artykule – tam znajdziesz szeroki kontekst.

niejasne cele i brak wizji siebie

Jeśli nie wiesz, dokąd chcesz dopłynąć, to każdy szlak wydaje się dobry. Może jest to jakiś sposób na życie, ale pomyśl czy i ile razy zastanowiłeś się nad swoją wizją siebie? Kim jesteś i docelowo chcesz być, w jakich obszarach realizować się zawodowo i spełniać siebie? Musisz odpowiedzieć sobie stanowczo na kilka kluczowych pytań i solidnie zweryfikować swoje miejsce, priorytety i cel życia. Inaczej będziesz się wypalał, żyjąc pod dyktando ludzi, których najczęściej nie lubisz, realizując obce ci pomysły, łapiąc byle jaką pracę, łatając dziury w życiu osobistym – całkowicie bez pomysłu na siebie.

brak zrozumienie siebie

Jeśli nie rozumiesz siebie, to nie możesz sprawnie działać, realizować złożonych planów jakie stawia przed tobą życie oraz poprawnie reagować na (często zaskakujące) jego okoliczności. Dopiero znając swoje wartości, pragnienia, możliwości, będziesz umiał sprawnie komunikować się ze sobą, innymi i całym światem.

Dr Henryk Jordan powiedział „Gdy życie nie biegnie tak jakbyśmy chcieli, to nie świat jest temu winien. Świat ujawnia się przed nami przez pryzmat naszych wartości. Daje sygnał, aby pozbyć się naszych obecnych założeń, pewnym myślom pozwolić odejść…, aby poświęcić to, czego się trzymamy i stać się tym, kim możemy się stać, a nie być jedynie tym, kim jesteśmy.”
Ja rozszerzę tę myśl i zwrócę ci szczególną uwagę – jak każdy człowiek koncentrujesz się na świadomych ci zasobach wiedzy, umiejętności oraz potwierdzonych kompetencjach. Często nie zdajesz sobie sprawy z tego, jaka jeszcze siła kryje się w tobie i czym prawdziwie dysponujesz. To są zasoby ukryte lub nieświadome. Umiejętność dotarcia do nich i odpowiedniego użycia stanowi barierę dla demotywacji – pod warunkiem, że umiesz je rozpoznać i adekwatnie do sytuacji użyć.

brak wyzwań i stagnacja

Każdemu przytrafiają się sytuacje, w których nie wie co zrobić i jak dalej poprowadzić bieg spraw. To zupełnie normalna sytuacja, którą rozwiązuje przemyślenie na nowo (burza mózgu), nowy pomysł czy porada. Są również takie okoliczności, w których utykasz na dobre i pojawia się stagnacja. Podejmujesz działania, starasz się, wkładasz coraz więcej wysiłku, ale nic się nie zmienia. Masz poczucie walenia głową w ścianę, zaczynasz się miotać, a chwilę później opadasz z sił. Kolejny dzień jest podobny, a ty masz dość; rodzi się w tobie przerażenie i złość, a później – w obliczu bezsilności – rezygnacja. Jesteś w MARTWYM PUNKCIE. Tkwienie w tym stanie jest bolesne i niezmiernie demotywujące. Dlatego opisałem je w osobnych, szerszych publikacjach.

wpływ innych (toksycznych) ludzi

Ta grupa jest niezwykle szeroka. Na moim blogu pisałem o fałszywych autorytetach, energetycznych wampirach i manipulantach, patologicznych guru. Ich cechą wspólną jest demotywowanie ciebie i paraliżowanie twoich wyborów. Udając troskę i chęć pomocy, trzymają cię w kleszczach zniechęcenia, torpedują pomysły i wysysają energię. Niestety, mogą się w niej znaleźć również rodzice, życiowi partnerzy, przyjaciele.
Chcąc im dorównać lub spełnić ich oczekiwania, zatracasz siebie i demotywujesz się do realizacji swoich planów. Czy jesteś pewien, że musisz być jak oni, udawać kogoś innego i żyć według narzuconych zasad? Pomyśl i myśl samodzielnie i odpowiedzialnie – zgodnie ze sobą i własnymi zasadami.

jak radzić sobie z demotywacją

Nie ma jednego, spójnego sposobu wyjścia ze stanu demotywacji. To złożony proces. Zacznij od kilku kroków, które opisałem poniżej:

  • zrozum siebie i określ po co żyjesz, wyznacz własne wartości,
  • określ swoje pragnienia, pamiętaj o marzeniach,
  • skup się na dalekich planach i wyznacz realne drogi do nich,
  • codziennie stawiaj sobie małe cele i nagradzaj za ich realizację,
  • podnoś poprzeczkę wymagań względem siebie,
  • znajdź inspirację/mentora/towarzysza drogi do celu,
  • pozbądź się toksycznych ludzi i weryfikuj swoje otoczenie,
  • bądź wytrwały i miej świadomość porażek – życie czasem boli,
  • zachowaj dyscyplinę i bądź skupiony na sobie.
error: Content is protected !!
Scroll to Top